Nick Kyrgios – zmarnowany talent czy wielki gracz?

Kyrgios jest bez wątpienia jednym z najciekawszych tenisistów. Słynie z nietuzinkowych pomysłów i zagrań. Jedni go kochają, inni nie „trawią”. Jedno jest pewne – wywołuje sporo emocji, a o to przecież chodzi w sporcie.

Początki i zainteresowania

Nick urodził się w Canberze. Jego ojciec ma na imię George i pochodzi z Grecji, natomiast matka Norlaila jest z Malezji. Zaczął grać w tenisa ziemnego w wieku sześciu lat. Najbardziej lubi nawierzchnię trawiastą. Jest byłym numerem 1 wśród juniorów, w 2013 wygrał juniorski turniej wielkoszlemowy Australian Open. Wraz z drużyną australijską zwyciężył także w juniorskim Davis Cup. Kyrgios jest wielkim fanem koszykówki, często można zobaczyć go na treningach w koszulkach różnych drużyn grających w NBA. Lubi spędzać czas z przyjaciółmi co można zobaczyć na jego mediach społecznościowych. Potrafi być bardzo zabawny, pokazał to na przykład przynosząc buty Stefanosowi Tsitsipasowi na turnieju w Waszyngtonie: https://www.youtube.com/watch?v=rEFWjQc0RKI

Ciekawym zdarzeniem było też pytanie przez gracza kibiców z widowni, gdzie ten ma zaserwować, gdy miał piłki meczowe: https://www.youtube.com/watch?v=7T8CImAPlAA

Nick często wspiera organizacje charytatywne. Sam założył fundację NK Foundation. Mówi o niej:

Our vision is to offer sporting opportunities to underprivileged youth.

My purpose is to give every dream a sporting chance.

Jej celem jest pomoc dzieciom, które nie mają możliwości, aby rozwijać swoje sportowe pasje. Na początku tego roku Kyrgios wyszedł z inicjatywą, że będzie wpłacać 200 australijskich dolarów na pomoc australijskim pogorzelcom za każdy as serwisowy. Było to podczas turniejów odbywających się w jego kraju. Ta akcja szybko zyskała popularność i zwolenników, którzy się do niej przyłączyli. Między innymi odbywający się po raz pierwszy w historii turniej ATP Cup postanowił przeznaczyć dla Australijskiego Czerwonego Krzyża 100 dolarów australijskich za każdego asa podczas turnieju. Udało im się uzbierać łącznie ponad 132 tysiące.

Świat usłyszał o nim, kiedy w 2014 roku pokonał lidera rankingu Rafaela Nadala na słynnym londyńskim Wimbledonie. 19-letni wówczas Australijczyk zaskoczył wszystkich, wygrywając w czwartej rundzie 7:6 5:7 7:6 6:3. Zaskarbił sobie sympatię kibiców fantastycznymi zagraniami, nietuzinkowymi i  zazwyczaj niespodziewanymi: https://www.youtube.com/watch?v=3RY_4Zjooxc

Wprowadza na kort sporo dystansu, uśmiechu, ale niestety nie zawsze jest miło i przyjemnie.

Nick Kyrgios
Nick Kyrgios na Wimbledonie 2019; źródło: tennishead.net

Problemy

Nick Kyrgios dał się poznać też od tej niegrzecznej i gorszej strony. Często rozwalał na korcie rakiety, kłócił się z sędziami, czy nawet z kibicami. Zdarzyło mu się wziąć przerwę, podczas której poszedł w stronę szatni, tylko po to, aby roztrzaskać tam rakiety. Nie raz został ukarany za swoje zachowania. Po licznych przewinieniach podczas turnieju w Cincinnati dostał do zapłacenia grzywnę na łączną kwotę 113 tysięcy dolarów. Natomiast za incydent w Szanghaju został zawieszony na 8 tygodni. Parę razy wypowiadał się bardzo kontrowersyjnie o ATP – męskiej organizacji tenisowej.

Nick Kyrgios nie raz rozwalił na korcie rakietę
Kyrgios nie raz rozwalił na korcie rakietę; żródło: sport.interia.pl

Dotychczasowe osiągnięcia Kyrgiosa

Nick Kyrgios w karierze wygrał 6 turniejów. Najdalej w turnieju wielkoszlemowym dotarł do ćwierćfinału – w Wimbledonie w 2014r. oraz w Australian Open w 2015r. Jego najwyższa lokata w rankingu ATP to 13. miejsce w 2016 roku. Zwyciężył w 161 meczach i doznał 95 porażek. Na korcie zarobił ponad 8,5 mln dolarów. Dodatkowo Australijczyk jako jeden z nielicznych graczy może pochwalić się dodatnim bilansem meczów przeciwko Novakowi Djokoviciowi. Panowie grali dotychczas dwukrotnie, oba mecze zakończyły się zwycięsko dla Kyrgiosa. Ponadto 17-krotny wielkoszlemowy mistrz z Serbii nie wygrał w tych pojedynkach nawet seta. Oba spotkania miały miejsce w 2017 roku, na twardej nawierzchni. Obecnie 25-latek z Canberry zajmuje 40. miejsce w rankingu. On sam jednak wydaje się kompletnie nie przejmować wszelkimi rankingami, powiedział:

I just love compete and go out there and have fun and that’s why I play.

Sam Roger Federer wypowiedział się na temat Australijczyka:

Nick Kyrgios can beat anyone and he knows that too.

Nick doesn’t have to improve much.

Kto jak kto, ale Szwajcar, który w karierze wygrał 103 turnieje, w tym 20 razy turnieje  wielkoszlemowe, wie co mówi. Zresztą sam Nick nie raz to udowodnił. Przeciwko Federerowi grał natomiast 8 razy, wygrał tylko raz. Korzystniejszy bilans ma z trzecim przedstawicielem tzw. „Wielkiej Trójki” – Rafaelem Nadalem. Też rozegrali 8 spotkań, oprócz wspomnianego wyżej zwycięstwa w Londynie, Kyrgios rozstrzygnął na swoją korzyść 2 mecze. W tym roku kibice byli świadkami świetnego meczu w czwartej rundzie Australian Open, gdzie ostatecznie gospodarz musiał uznać wyższość Hiszpana (6:3 3:6 7:6 7:6 dla Nadala).

Czy będzie on w stanie wygrać turniej wielkoszlemowy?  Wydaje się, że największe szanse będzie mieć na rodzimych kortach w Melbourne, gdzie zawsze jest niesiony przez własnych kibiców. Czy trafi do czołówki rankingu i będzie się w niej utrzymywać? O tym przekonamy się w najbliższych latach, jednak wszystko zależy od chęci i ambicji samego Kyrgiosa. Bez wątpienia warto go obserwować.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *